"Nie chcę częstować cię śmiercią
życie piękniejsze jest niż śmierć
każdą swoją żywą częścią
wybieram życie
O tobie wiem że mieszkasz w bardzo długim bloku
To już chyba "Lśnienie"
Prawie nikogo nie znasz wokół
Twoja samotność gorsza niż więzienie...
nie chcę częstować cię śmiercią...
Twoje kolejne kłamstwo
Masz koszulkę z Kurtem
Nawet ci do twarzy
nawet ci do twarzy z trupem
Poproś go niech ci powie chociaż słowo
Sam mógłbym ci zaśpiewać
Dobrze umrę lepiej sprzedam
Mógłbym ci zaśpiewać
Czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy
I sam też stoję trochę z boku
Wiem że dobrze jest być
Wiem że dobrze jest mieć
Mieszkam w bardzo długim bloku
nie chcę częstować cię śmiercią...
Dla ciebie śmierć to pestka
Życie to zabawka
Każda twoja blizna
Każda igła i strzykawka
Jeszcze jedna słabość
kolejna łatwizna
nie chcę częstować cię śmiercią...
Odwrócone krzyże
Orgazm na pentagramach
Swastyki w twojej głowie gorsze niż te na ścianach
To fatalna iluzja
Gówniana fatamorgana
Sam mógłbym ci zaśpiewać
Dobrze umrę lepiej sprzedam "
kiedys piosenki o smierci i smutku wyrazaly moje wnetrze.... teraz kocham ta piosenke... zawsze bedze mi sie kojazyc z oddzialem psychiatrycznym [:D] to tam ja pierwszy raz uslyszalam, no i z tym ze wreszcie moge czuc ze zyje pelnia zycia