Komentarze: 3
sciaglam sobie dosc duzo video i mp3 z neta pokazujacych woodstockowe szlenstwo pod scena... i ogladaja wystep maleo - no woman no cry az sie polalkalam ... bo naprawde bylo tam wspaniale
z kazdym dniem spedzonym w tych spartanskich warunkach coraz bardzij zapominalam ze w niedzile wruce do domu i bedze po wszstkim... a wrucenie to rzeczywistosci bylo jak wrzucenie mnie na gleboka wode...
wracajac autobusem z katowic do zagorza niechcacy powiedzilabym do chlopaka pijacego wode mineralan 'daj sie napic :)' ... zamiast usmiechnietych twarz woodstockowiczow widzilam stare znudzone monotonia geby...
wiem ze musze jechac za rok... moji rodzice tez wiedza ze pojade... bo ta atmosfera to cos tak pieknego ze nieda opisac sie tego slowami... trzeba tam byc... i to poprostu poczuc...