Komentarze: 2
naprawde sie boje... nienawidze odrzucenia... samotnosci... już kiedyś zaznałam co to takiego... trwalo to bardzo długo... cła szkoła podstawował... to byłao zmaganie sie z wyzwiskami... głupimi usmieszkami, z cała brutalnoscią rówieśników... i juz nigdy... igdy nie che tero zaznac... wole cierpiec z powodu depresji... ale chce być akceptowana taka jaką jestem...
zastanawiałam sie dlaczego tak bardzo sie boje... ale wiem to proste... boje sie bo juz tego zaznałam... i nikto kto nie czul sie sma nigdy mnie nie zrozumie...
niestety... czuje że proegrywam walke... nienawidze mojej klasy... zaczyna obracac sie to przeciwko mnie... już nie jestem czescia grupy... jestem z boku... jestem obserwatorem ich poczynań... choć tka naprawde nie che być ani z nimi ani z innymi...
po policzku spły w mi łza... rozmawiłąm wczorja z marcinem... włsnie o odrzuceniu... mysle zę te coś takiego przeżył... ale tka naprawde nie jestem w stanie opisac tego jak sie cuzje .... jak mi przykro... jakbym czuła jakiś wstyd... jakby coś niepozwalało mi wyjawić całej tajemnicy...