Komentarze: 2
chciłąm coś tu napisac... coś takiego osobistego... i co mnie ucieszyło dzis... ale zastanwiłam sie po co?? szkoda że nie miłam tego bloga wcześnij... bo naprawde chiłam o czymś napisac na pozostłych ale nie mogłam.. a teraz chcę coś napiać ale zabardzo nie wim jak ...
dzis na religii byłąm z X na targu i nietylko... wogłe chodziliśmy sobie... i uświadomiłam sobie... ze niezbyt go lubie.. a z drugiej strony własnie lubie takich bezpośrednich chłopaków... nie wim nie umiem tego dokładnie określić...
rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym... rzucaliśmy sie zgniła jażębiną... i wogle mozna była sie troche posmiac... bylismy też w skzole i czekaliśmy an dzwonek... jak to było już na rajdzie X strasznie chciło sie spac... wiec rozłożył sie na ławce i polżył sobie głowe na moim udzie...
potem wszscy sie z nas śmiali... nie rozumim tego dlaczego ... przecież własnie tak powinni sie zachowywać w stosunku do siebie prawdziwi ... hmmm koledzy... a może koleżanka z kolegą...?? tak , tak o wiele lepiej :)