Archiwum luty 2005, strona 2


lut 15 2005 'niech ktos zatrzyma wreszcie swia - ja wysiadam'...
Komentarze: 2

'ginie nadzieja i moc, rosnie apetyt na zlo' - coma

chyba dawno nie bylo tak źle, dzis na fizyce babka cala godzine na nas wrzeszczala... nie moge, nie potrafie siedzec w tkaim wrzasku, zawsze gdy ktos w domu sie kluci pazalizuje mnie strach ze zaraz sie na mnie wydra o byle co... zawsze placze... tym razem na lekcji tez sie poryczalam...

nie umiemjuz wytrzymac w szkole... na przerwie albo siedze z chlopakami na lawce, albo placze w kiblu... jestem tak cholernie zla na waszystkich ze mam ich ochote rozszarpac...

rozmawialm wczoraj z agnieszka [z psychoterapii kumpela] no i podjelaysmy decyzje ze przy najblizszym spotkaniu z psycholog [czyli jutro] troche ponaciagamy te swoje stany emocjonalna na niebespieczny grunt, ja tez mama sie z nia [psycholog] za niedlugo spotkac... pogadam z nia... potrzebuje jakiegos azylu ... wysiadam psychicznie... w sumei to jzu nei weim czy mam jej tylko powedzec ze moje mysli samobojcze staja sie coraz silniejsze, czy poprostu jest to prawda i nie ma tu co zmyslac i mowic ze tak nie jest...

kurwa mac! naciskam 'pause' i wysiadam na przystanku zwanym oddzialem psychiatrycznym

reggae_alive : :
lut 14 2005 kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Komentarze: 9

dlaczego o tym ze mam kupic sobie nowa zyletke przypominam sobie w chwilach gdy jest mi potrzebna ???!!!

po lewej stronie nowe fotki

reggae_alive : :
lut 13 2005 WALENTYNKI :)
Komentarze: 9

chyba jedynie dzien, przepelniony szczesciem i miloscia... dla kazdego moze byc dniem udanym ... trzeba tylko dolozyc wszelkich staran aby takim wlasnie sie stal... ja jutro bedze wyjatkaow oryginalna... a to dzieki zakupom ktre sprawia mi przyjemnosc i niepozwola ustac na nogach...

zygam serdecznie na wszstkich zakochanych

reggae_alive : :
lut 12 2005 daleko i blisko, na ladzie i w powietrzu
Komentarze: 2

nienawidze ludzi ktorzy sie usmiechaja... patrza na mnie z usmiechnietym ryjem i mowia 'dobrze ci tak, ja jestem szczesliwa, lubiana, ladna i kochana, ty jestes dla nas zdeptanym robakiem'

tak przykro mi patrzec jak osoby kiedys dla mnie wazne odchodza i staja sie kolorowymi pokemonami

jest wiele rzeczy ktrych pragne, szkoda tylko ze jednoczesnie strasznie sie ich obawiam i mysle ze osiagniecie ich nie ma sensu

to dziwne ale samotnosc juz mi nie doskwiera... albo przynajmniej nie dopuszaczam do siebie tkaiej mysli...

kiedys bylam obserwatorem swoich poczynan, teraz jestem obserwatorem wszstkiego i niczego...

a moze do szczescia brakuj mi tylko umiejetnego walenia reka w sciane, tak alby zyly nie wychodzily i nie zastawialy dloni...

reggae_alive : :
lut 11 2005 plus i minus
Komentarze: 1

wyraźne ultimatum

- jesli OB nie spadnie ci ponizej 35 to po otrzymaniu wynikow masz sie zglosic do mnie i wieczorem lezysz na onkologii...

naprawde sie balam... bardzo... milam juz nowotwor niezlosliwy... jestem po operacji... OB powinno sie zmniejszyc... a ono wciaz roslo... gdy dobilo do 70 uslyszalam ze trzeba jeszcze troche poczekac... a puznij to zdanie mojego lekarza rodzinnego...

dzis rano podreptalam na badanie... bylam tak spieta i zestresowana, baba wkula mi sie do zyly a krew poprostu nie chciala leciec... powedzila mi ze musze sie uspokoic... chwile to potrwalo i zobaczylam ze szczykawka 20ml opornie, ale jednak napelnia sie ciemno czerwona ciecza...

w szkole o tym nie myslalam, bylam smutna... poplakalam sie na przerwie... po przyjsciu do domu puscilam sobie kalibra... 'plus i minus to jedyne co widze, plus i minus to jedyne co slysze...' bo w sumie to dosc podobna plaszczyzna... plus smierc [w moim wypadku balansowanie na tej ciekiej linii], minus zycie...

eh ale sie wzruszylam... 

OB 28

reggae_alive : :