Archiwum 03 lutego 2005


lut 03 2005 zawsze jest jakies wyjscie, lecz nie zawsze...
Komentarze: 0

dzis idac do szkoly przypomnila mi sie moja zasada... by niekogo nie polubic... by wszstkich trzymac na dystans, bo moga zranic... przedchwila uswiadomilam sobie jak bardzo zlamalm ta zasade...

jest mi tak przykro, znow placze... choc wracajac do domu niedopuszczalm do sibie takiej mysli ze cos tak bardzo moze mnie dzis tak bardzo zasmucic...

tak banalna sytuacja, mi wydaje sie nie do rozstrzygniecia... glubie sie, choc widze pare wyjsc z tego labiryntu zawsze wybieram bezczynnosc...

reggae_alive : :