krew... wszedzie krew...
Komentarze: 8
kiedy sie to skonczy? no kurwa kiedy? kiedy wreszcie bede zasypiac z pogodnymi myslami? kiedy nie bedze marzyc o krwi plynacej po rece? kiedy przestane marzyc o tym by moc sie pociac.. najglebiej jak tylko mozna... ale tak by nie pozastala zadna blizna... bym kiedys mogla o tym zapomniec... no kurwa kiedy?! kiedy bede klasc sie spac w pizamie z krutkim rekawkiem? czy do lata bedzie mniej widac? czy do lata bedze mniej bolec? kiedy wyleje juz z sibie cala krew?
siedze na lekcji w kalsie i mysle o krwi, klade sie spac i mysle o krwi, smiecham sie i mysle o krwi, jem i zygam wciaz myslac o krwi
no tak zapomnilam 'masz depresje tylko wtedy gdy jest ci to do czgos potrzebne!!' - mama
kiedy kurwa bede wreszcie szczesliwa??? nie moge juz dluzej czkac...
i'm gonna cut myself and watch the blood hit the ground
teraz już nawet na to nie mam siły... wbijam paznokcie i staram się nie myśleć o żyletce schowanej w domowej apteczce.
Dodaj komentarz