bulimia?
Komentarze: 11
nagly impuls... JESC! ide do lodowki, ciasto, banany, kawa, czekolada, ser zolty, brzoskwinie, jablka, kefir... czuje takie obrzydzenie... obrzydzenie do samej siebie.... siedze i jem... nie... rzre... tego ejdzeniem nie da sie nazwac... w tej chwili odchodzi ta sila i poczucie wyzszosci ktre towazyszy mi zawsze gdy patrze jak inni jedza... wtedy brzydze sie nimi... teraz brzydze sie soba... nie potrafie tego zrozumiec co sie dizeje... chiagle chce sie jesc... jogurt, kolejna czekolada, banany.... dobrze popite woda...
potem tylko szybki marsz do kibla... wisze nad nim jakes pol godziny... gdy cialo odmawia posluszenstwa, oczy sa tak zalzawione ze juz nic nie widze, twarz i ubranie cale brudne i smierdzace od rzygow a z nosa ciknacy katar... staram sie przestac... ale nie... moze ejszcze cos zostalo... 'jak moglas tyle zjesc!?'... znow pare minut z dwoma palcami w gardle... kolejny rzyg w kiblu... w gardle tak cholerny bol ktorego nie moge juz zniesc...
wstaje... spuszczam wode... ide sie umyc... tylko raz spojzalam w lustro... teraz juz nie mam odwagi... myje zeby, twarz zmieniam ubranie... uderza mnie cholerny smrod jaki wydobywa sie z lazinki.... wlaczam wentylator... klade sie spac z cholernie spuchnietym i bolacym gardlem.... nie mam juz na nic sił...
eh... ciesze sie ze mnie choc troszke rozumiecie
Jeśli o Ciebie chodzi, to rzeczywiscie masz problem. I to niezły. Chyba że (tak jak Madzia powiedziala) to jednorazowy wybryk :) OBY! Myślę, że jak poszukasz trochę informacji [koniecznie z obrazkami] i zobaczysz co się dzieje np. z zębami takiej osoby, moze jakos Cie to obrzydzi i troche pmoże? :) Trzymaj się ;)
Dodaj komentarz