kwi 29 2005

Bez tytułu


Komentarze: 2

we wtorek milam byc przyjeta do szpitala, nie moglam w ten dzien jechac... psycholog mila pogadac z ordynatorem i zarzwonic zeby pwoedzec kiedy mam byc przyjeta... nie zadzwonila wiec ja zadzwonilam... i od drugiej pani psycholog sie dowiedzilam ze jestem 40 na liscie.. nie kapuje z tego juz nic... jedno wiem ze nie chce tu juz dluzej byc.. ze wszstko zbyt bardzo boli i rani.... ze nie ma juz sily... nie ma radosci...

kurwa.. gdby sie tylko moja mam zgodzla to i do pierdolonego lublinca bym poszla, tylko po ty by nafaszerowlai mnei prochami i zeby miec na chwile spokoj

ps. a jednak niegdy nei bede tka chuda ja ona... czasem mysle ze zawsze bede taka gruba i nic sie na to nei poradzi...

reggae_alive : :
madelle
29 kwietnia 2005, 17:19
wiesz... nie chcę cię na siłe pocieszać, ale... wszyscy moi kumple twierdzą że ona jest beznadziejna i w ogóle ...
pozatym jak ważysz 50 kg przy 170, to wcale nie jest tragedia :D Ważę tyle samo i dobrze się czuję z własną wagą
Była_masochistka...
29 kwietnia 2005, 14:32
tez nie moge tu wytrzymac... ale jeszcze tylko rok... i wiesz, napewno nie jestes gruba.. a kate moss jest dla mnie kompletnie za chuda..

Dodaj komentarz