Archiwum październik 2004, strona 1


paź 05 2004 fragment wywiadu
Komentarze: 3

"Już się skończyłem, to znaczy skończył się ten Maleńczuk z Idola i z Opola. Może nawet trochę na własną prośbę. Buntowałem się, obrażałem, dopierdalałem się do ludzi, bo śmieszyło mnie to, że godzą się na rzeczywistość, która jest tylko atrapą rzeczywistości. W której nie ma prawdziwych uczuć, uczucia są udawane. Że godzą się żyć w udawanym domu, zwanym państwem, w którym chwieją się wszystkie krzesła, wszyscy wszystkich okradają, zdradzają i przy każdej okazji robią w konia. I kurwią się. W tym kraju kurwią się naukowcy, pisarze, sprzątaczki, lekarze i piosenkarze. I politycy, którzy kradną co popadnie, potem wciskają nam teksty o swojej miłości do żony, Boga i ojczyzny, a w końcu wysyłają ludzi na kolejną wojnę."

M. Malenczuk

reggae_alive : :
paź 04 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

dzisiejszy dzen zjebalam totalnie... moze dlatego ze zaczal sie takze nienajlepiej...

w drodze do szkoly uslyszalam glosne "to milena! hahaha" jak sie okazalo to baranska odemnie z klasy sie smiala bo pierdolona ilona przyniosla do szkoly fotki z przedszkola i z radoscia wszstkim pokazywala gdzie jest milena... kurwa... milam ochote je zlapac za ten tepny leb i rostuc go na kawaleczki o kant lawki... [czasem muj pacyfizm chowa sie w kat... no coz...] ...

na lekcji rosyjskiego dostlam 1 za brak cwiczenia i uwage za zachowanie... w sumie to pala tez byla z tego powodu... no ale coz... bylo naprawde fajnie... dawno tak szczerze sie nie smialam jak wtedy :] czego efekty widac w dzenniku [3,4,1 codownie]...

po powrocie do domu bylam calkowicie wypompowana i chcilam sie polozyc spac... no ale coz... mamusia kazala mi wyciagnac ksiazki i sie "wreszcie zaczac uczyc, bo to przeciez 3 klasa!" wiec wyjelam ksiazke od biologii i siedzilam z nia na krzesle... puznij sie polozylam... kiedy to uslyszalam ze "babka z ksiegarni nie wie o jaki mi atlas chodzi i mam sobie sama isc go kupic" moj bunt zostal stlumiony przez mame... slowem... dala mi 30 zeta i wywalila mnie z domu... [nie no... brutalnie nie bylo] no i jak poszlam to niebylo mnie 2 godziny bo... siedzliam na lawce przed blokiem i plakalam... gdy mi troche przeszlo poszlam do domu... sidlam w pokoju i kontynuowalam moje "ulubione zajecie"... mama weszla do pokoju i sie zaczela drzec i pytac ze niby o co znowu becze? ja jej powedzilam ze "nie wiem" [jak zwykle... no ale co mam powiedzec skoro naprawde nie wiem] no i sie zaczelo ze jak mi zwruci uwage zebym sie wziela do roboty o ryczec zaczynam... i ze jak cos do niej mam to mam jej powiedziec bo ona zawsze mi mowi bo chce byc szczera [tak tka... dzekuje za ta szczerosc... ktora depta moje poczucie wlasnej wartosci] ... no costam jeszcze gadala...

kolejny dzien nie spojzalam do ksiazki... jakos w dupie mam ta 3 klase... 'usmiechni sie... jutro bedze gorzej'

reggae_alive : :
paź 03 2004 Arahja
Komentarze: 1

Mój dom murem podzielony
Podzielone murem schody
Po lewej stronie łazienka
Po prawej stronie kuchenka

Mój dom murem podzielony
Podzielone murem schody
Po lewej stronie łazienka
Po prawej...

Moje ciało murem podzielone
Dziesięć palców na lewą stronę
Drugie dziesięć na prawą stronę
Głowy równa część na każdą stronę

Moje ciało murem podzielone
Dziesięć palców na lewą stronę
Drugie dziesięć na prawą stronę
Głowy...

Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony

Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony

Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony

Lewa strona nigdy się nie budzi
Prawa strona nigdy nie zasypia

 

reggae_alive : :